Uspenski howinnia na Ukrainie
Autor: Aleksandra Filipiuk / 04-09-2014
W dniach 26-29.08.2014r. przedstawiciele BMP Diecezji Lubelsko-Chełmskiej uczestniczyli w "Uspenskich howinniach" zorganizowanych w monasterze w Nyskynyczach przed świętem Zaśnięcia NMP. Oprócz grupy z Polski i ukraińskiej młodzieży na rekolekcje przybyła także grupa z Białorusi.
Kiedy pierwszego dnia szczęśliwie przekroczyliśmy granicę polsko-ukraińską, pozostało nam już tylko dojechać do monasteru w Nysknyczach. Jak się okazało, było to nie lada wyzwanie – brakowało oznakowania ulic, a w dodatku wszystkie były do siebie bardzo podobne. W monasterze przywitał nas o. Maksym Chomenko wraz z innymi uczestnikami spotkania. Tamtejsza młodzież (wolontariusze) oprowadzili nas po terenie monasteru i przybliżyli jego historię. Potem czekała już na nas praca. Dziewczynom przypadła chyba ta lżejsza część – wraz z matuszkami wykonywały śliczne lampiony, które zostały powieszone na drzewach przy cerkwi w dniu święta. Czas przy pracy i rozmowach bardzo szybko mijał. Chłopcy zaś tego dnia musieli wykazać się sprawnością fizyczną – praca na polu, a także patroszenie ryb. Jednak przy wspólnej kolacji zmęczenie szybko odeszło. Wieczorem jeszcze braliśmy udział w dyskusjach, graliśmy w kalambury, no i oczywiście nie zabrakło też wspólnych śpiewów.
Drugi dzień rozpoczęliśmy wykładem z jednym z przyjezdnych duchownych. Wykład był niezwykle ciekawy. Następnie pomagaliśmy w kuchni. Wprawieni dzięki obozom roboczym w monasterach w Polsce, szybko uwinęliśmy się z obieraniem warzyw. Następnie uczestniczyliśmy w wieczornym nabożeństwie.
W dniu święta braliśmy udział w uroczystej Liturgii Św., po której wraz z duchowieństwem i innymi uczestnikami howinnii udaliśmy się na uroczysty obiad. Tego dnia odsłużono również wieczernię z obrzędem pogrzebu i procesją z płaszczennicą. Wokół cerkwi była usypana droga z kwiatów, a na drzewach świeciły lampiony, co wraz ze śpiewami dobiegającymi z cerkwi tworzyło przepiękny i mistyczny krajobraz.
Nie mogło zabraknąć też ogniska – do późnej nocy wszyscy uczestnicy howinii łączyli swoje wokalne siły. Rano niestety musieliśmy już opuścić monaster. Przy pożegnaniu zakręciła nam się łezka w oku. Podczas howinii o. Maksym powiedział, że ma to być dla nas czas, w którym odetniemy się od naszej rzeczywistości i będziemy uczestnikami życia monasteru. I była to dla nas pewnego rodzaju duchowa uczta. Przy tym poznaliśmy niezwykłych ludzi i spędziliśmy z nimi wspaniałe chwile. Kiedy teraz myślami wracamy do tamtych dni, w naszych sercach pojawia się tęsknota.
Dziękujemy młodzieży z Nyskynycz oraz o. Maksymowi Chomence za zaproszenie, miłe przyjęcie i wspaniałe spotkanie!
O święcie Monasteru w Nyskynyczach można również przeczytać tutaj