Zimowa wizyta BMP na Białorusi
Autor: Paweł Bakunowicz / 13-02-2013
Gdy studenci, z wielką radością kończyli sesją, rozpoczynając upragnioną przerwę międzysemestralną, a uczniowie udali się na ferie zimowe, 5-osobowa grupa bractwowiczów z diecezji lubelsko-chełmskiej wyruszyła w kierunku granicy z Białorusią, ale tym razem na północ – do Kuźnicy Białostockiej. Tam, razem z przyjaciółmi z diecezji białostocko-gdańskiej, podążyli oni do Grodna, gdzie od kilku dni trwał już Międzynarodowy Festiwal Młodzieży Prawosławnej „Brat’ia”.
Był 7 lutego w nocy, gdy przekroczyliśmy granicę, nad ranem byliśmy już w Grodnie. Cały piątek spędziliśmy na wycieczce do Żyrowic, gdzie znajduje się seminarium duchowne i męski monaster pw. Zaśnięcia Bogurodzicy wraz z Cudotwórczą Żyrowicką Ikoną Matki Bożej. Po drodze odwiedziliśmy również zabytkową cerkiew obronną (na wzór tej w Męskim Monasterze w Supraślu) w Synkowiczach. W seminarium zjedliśmy obiad, po czym seminarzyści oprowadzili nas po monasterze i świątyniach znajdujących się na jego terytorium. Po powrocie do bazy, gdzie wszyscy uczestnicy byli zakwaterowani, zjedliśmy kolację. Mimo, że było już dość późno, wyruszyliśmy w kierunku Brześcia – do zaprzyjaźnionej młodzieży. Przyjęli nas bardzo serdecznie i zabrali do siebie na noc.
W sobotę odpoczęliśmy po długiej i męczącej drodze, po czym udaliśmy się na spacer do Twierdzy Brzeskiej. Naszym przewodnikiem była Jana Zarecka. Byliśmy w soborze garnizonowym pw. św. Mikołaja i żeńskim monasterze pw. Narodzenia Bogurodzicy. Spacer zakończyliśmy w parku. Zgłodniali, z radością przyjęliśmy zaproszenie na obiad od Pawła Romanowicza – opiekuna młodzieży brzeskiej. W miłej atmosferze i pogawędkach przy herbacie zleciało nam całe popołudnie. Potem odwiedziliśmy jeszcze znajomego kolegę w brzeskim szpitalu. Na wsienoczną pojechaliśmy do pobliskiej wsi Bulkowo, gdzie swoją posługę niesie o. Siergiej Kalenczuk. Po nabożeństwie spotkał się z nami na chwilę i ciekawie opowiedział kilka historii z życia świętych. Późnym wieczorem „zaliczyliśmy” jeszcze wizytę w kinie i, zadowoleni ze spędzonego wspólnie dnia, udaliśmy się na nocleg.
Niedzielę rozpoczęliśmy bardzo wcześnie, bo już o 7.00 rano, Liturgią Święta w cerkwi św. Mikołaja w Brześciu. Niesamowite - nabożeństwo skończyło się już przed 9.00, a na dworze było jeszcze ciemno – to efekt dwugodzinnej różnicy czasowej między Polską, a Białorusią. Po Liturgii, zaproszeni na herbatę do tamtejszej szkoły niedzielnej, chwilę jeszcze posiedzieliśmy z młodzieżą uczęszczającą do tej cerkwi, a następnie - wyruszyliśmy na wycieczkę do Puszczy Białowieskiej po stronie białoruskiej. Mieliśmy okazję zobaczyć żubry, konie, dziki, wilki, jelenie, a nawet niesfornego niedźwiadka. Potem zwiedziliśmy jeszcze, położone na terytorium puszczy, muzeum i, niestety, ale trzeba było wracać. W drodze powrotnej wstąpiliśmy do Kamieńca – zobaczyliśmy wieżę obroną oraz cerkiew św. Symeona Słupnika. Szczęśliwie się złożyło, że spotkaliśmy akurat batiuszkę pełniącego posługę proboszcza w tejże cerkwi – o. Siergieja Burkowskogo, który otworzył i pokazał nam cerkiew, potem zaprosił na herbatę. Cerkiew św. Symeona robi wrażenie, a najbardziej znajdujący się w niej ikonostas. Nikt z nas chyba nie wiedział, że jest to ikonostas z, nieistniejącego już, soboru św. Aleksandra Newskiego w Warszawie. A to i tak nie wszystko, bo są jeszcze dwie jego części (jedna na Białorusi, druga w Warszawie). Gdy człowiek stoi przed nim, widzi "wielkość" Boga i swoją „małość” – ikonostas jest ogromny. Jaka więc potężna musiała być ta cerkiew?
Po powrocie do Brześcia i obiedzie u Jany, udaliśmy się w kierunku granicy, do Polski. Wyjazd był dla nas bardzo udany, był możliwością oderwania się na chwilę od pędzącej rzeczywistości. Spędzony z niezwykłymi ludźmi i w przyjaznej atmosferze. Zgodnie stwierdzamy, że czujemy się tam jak w domu. Dziękujemy Janie Zareckiej i Pawłowi Romanowiczowi oraz całej młodzieży brzeskiej za serdeczne przyjęcie i wspólnie spędzony czas. Mamy nadzieję, że do zobaczenia niedługo!
Zdjęcia: Katarzyna Konachowicz, Jana Zarecka